ZTA w projekcie "Posłuchaj Teatru"

Zdrojowy Teatr Animacji został wyróżniony możliwością udziału i prezentacji swoich spektakli w ogólnopolskim projekcie „Posłuchaj Teatru”. – Można napisać, że jest to wystawienie spektakli z audiodeskrypcją i projekcją dialogów – powiedział Bogdan Nauka, dyrektor ZTA – ale lepiej będzie od razu wyjaśnić, że to spektakle dla osób niedowidzących i niewidomych. Musimy tak poprowadzić spektakl, by wszyscy wszystko doskonale słyszeli ze sceny, natomiast w słuchawkach słyszą też głos lektora, który opowiada o tym, co się dzieje na scenie. W zwyczajnym spektaklu osoby niewidome nie są  w stanie odnaleźć się w roli publiczności, a w tak przygotowanym spektaklu – w znacznej części owszem. Dla dzieci – bo występujemy głównie dla nich – przygotowaliśmy „Tymoteusza Rymcimci”

- Ale – mówi dyrektor – ten sposób gry nakłada na aktorów różne obciążenia, także emocjonalne. Jesteśmy profesjonalistami, ale czasami trudno powstrzymać łzy widząc reakcję niewidomych dzieci (tak było w Bydgoszczy), które po raz pierwszy w życiu stykają się z teatrem i są tym tak podekscytowane, że niekiedy wstają z foteli, chcąc jakby „popatrzeć” na scenę, choć wiemy przecież, że jej nie zobaczą. Zdarzył się też w naszym tournee (a odwiedziliśmy kilkanaście miast) przypadek, że jeden niewidomy maluch, podążając za głosem po prostu wszedł na scenę i przytulił się do aktora. A ten przez krótki moment nie wiedział, co robić, bo przecież nie można uwolnić się w jakiś gwałtowny sposób od dziecka, a grać z nim na rękach też nie da rady. A niewidome dziecko ze sceny samo przecież nie zejdzie. Z pewnością na swoje miejsce na widowni nie ma szans trafić. … Aktor przytomnie znalazł wyjście, zapytał malucha, czy misio (grający niedźwiedzia inny aktor) może go odprowadzić na miejsce, nasz mały gość się zgodził i „zażegnano kryzys”.  Takie i podobne incydenty przekonują nas, że projekt „Posłuchaj Teatru” nie jest jakąś fanaberią, a niezwykle wartościową i potrzebną ideą. Dla ZTA udział w nim jest karkołomnie trudnym przedsięwzięciem, bo musieliśmy tak podzielić zespół, żeby można było grać spektakle w Jeleniej Górze, a jednocześnie druga część zespołu grała na wyjeździe. A jak podzielić zespół na dwa autonomiczne, pełne komplety w sytuacji, kiedy aktorów ZTA można zliczyć na palcach obu rąk? – to już jest wyższa szkoła teatralnej matematyki.

W sobotę „wyjazdowa” część zespołu aktorskiego wróci już do Cieplic, w tej turze wyjazdu spektakle jeleniogórskiego Teatru zobaczyli mali widzowie w Andrychowie, Bydgoszczy, Piotrkowie i Gdańsku. 

Galeria: